Już niedługo L4 na wypalenie zawodowe?
Kadry i płace
Już niedługo L4 na wypalenie zawodowe?
pt. 15 lis 2019
Stres w dzisiejszych czasach jest normą, a powstający w jego skutku syndrom wypalenia zawodowego to niewątpliwie choroba cywilizacyjna. Szybkie życie, mnóstwo zadań, ról społecznych i wynikających z nich odpowiedzialności. Jeśli stres motywuje nas do działania i podtrzymuje efektywność pracy, wszystko jest w porządku. Znacznie gorzej jeśli zaczyna nas obezwładniać. Szczególnie niebezpieczny jest nadmierny stres w pracy – często stający się przyczyną wypalenia zawodowego. Światowa Organizacja Zdrowia wpisała wypalenie zawodowe na listę oficjalnych jednostek chorobowych. Zaskoczeni?
Niezwykle podstępne zjawisko
Niespecjalnie. Wydaje się, że to konieczność i oczekiwanie wielu z nas. Wypalenie zawodowe to nie jest zwykłe zmęczenie pracą czy rozleniwienie, a obezwładniające uczucie, wyczerpanie psychiczne i ogromna niechęć do pracy. To niezwykle podstępny i dynamiczny proces.
Jego skutki dostrzega się dopiero, gdy pracownik zachowuje się w sposób niekontrolowany, popełnia więcej błędów i otrzymuje negatywny feedback od przełożonych. Nierzadko pojawiają się także kłopoty ze zdrowiem powiązane z odczuwaniem stresu w dłużnym okresie. Stan wypalenia może przyjąć formę ogólnego zmęczenia, braku energii i motywacji do działania. Ponadto, spadku zadowolenia z życia, a zwiększonej drażliwości, impulsywności i nadreaktywności.
Osoby bardziej wycofane społecznie mogą kumulować problem w sobie, co może objawić się apatią, lękiem, utratą sensu życia, stanami depresyjnymi. Jak również problemami ze snem, wycofaniem z życia społecznego, unikaniem pracy, kłopotami ze zdrowiem fizycznym i psychicznym. Aż po odebranie sobie życia.
Wszystko to ma swój początek, gdy wykonujemy pracę, która nas nie satysfakcjonuje, jest ponad nasze możliwości lub po prostu potwornie nas nudzi i sprawia, że nie widzimy sensu jej wykonywania.
Uwagę na problem zwraca WHO
Umieszczenie wypalenia zawodowego na liście chorób ma na celu uzmysłowić zarówno pracownikom, jak i pracodawcy, wagę zachowania balansu między życiem zawodowym i prywatnym. Jak wyjaśnia trójwymiarowa teoria wypalenia Christiny Maslach istnieją trzy składowe wypalenia zawodowego:
- wyczerpanie emocjonalne – ogólne zmęczenie, odczuwanie wewnętrznej pustki, nadmierne obciążenie psychospołeczne i emocjonalne
- depersonalizacja/cynizm – obniżenie wrażliwości na innych, obojętność na współpracowników i pracę, a także
- poczucie kompetencji – spadek wydajności w pracy, obniżenie oceny dokonań osobistych i towarzyszące poczucie, iż ktoś nie nadaje się do tej pracy.
Przyczyny wypalenia
Wśród najbardziej narażonych na wypalenie grup zawodowych, znajdują się pracownicy na co dzień pracujący z ludźmi. Od których wymaga się ciągłej gotowości, dokształcania, szybkich reakcji i niesienia pomocy. Najczęściej są to więc pracownicy służby zdrowia, nauczyciele, pracownicy socjalni i psychologowie, ale wypalenie może dotknąć osobę w każdym wieku i wykonującą każdy zawód.
Eksperci wyróżniają pięć głównych przyczyn wypalenia zawodowego, z tego dwie wynikają z działań pracodawców, a trzy leżą po stronie pracownika. Jako jedną z nich można wyróżnić sytuację, w której szef zarządza firmą poprzez zastraszanie, a w miejscu pracy panuje atmosfera grozy. Kolejną jest nakładanie przez niego na pracowników zbyt dużej ilości obowiązków i zadań nierealnych do wykonania.
Pracownik natomiast działa na własną niekorzyść, gdy zapomina o wypoczynku i komunikowaniu swoich potrzeb pracodawcy. W momencie kiedy zależy mu na wprowadzeniu pewnych udogodnień lub wyrażeniu oczekiwań, ale brakuje mu asertywności.
Ostatnią przyczyną wypalenia zawodowego po stronie pracownika jest złe miejsce pracy, tzn. nieodpowiedni dobór firmy czy stanowiska do swoich umiejętności i predyspozycji fizycznych i przez to podwójnie męczy się w pracy.
Wypalenie według polskich pracowników
Według światowego raportu ”State of The Global Workplace”, z badań Gallupa wynika, że 63% pracowników na świecie jest niezaangażowanych w pracy, a wśród przyczyn niezadowolenia (a nawet wypalenia zawodowego) jest niedostateczna dbałość o dobre samopoczucie zatrudnionych.
A jak wygląda sytuacja w Polsce? Zgodnie z przeprowadzonymi na Uniwersytecie Humanistyczno-społecznym SWPS badaniami, wśród służby zdrowia z polskich szpitali, wielu z nich już dostrzega u siebie symptomy wypalenia zawodowego.
W badaniu wzięło udział 744 lekarzy, pielęgniarek i fizjoterapeutów. 70% z nich doświadczyło lub obserwowało u osób w swoim otoczeniu zawodowym negatywne skutki stresu w pracy, a 60% przyznało, że wypalenie zawodowe należy do najczęściej obserwowanych skutków stresu w ich środowisku pracy.
Innym źródłem informacji jest o sytuacji w Polsce jest Badanie Satysfakcji Zawodowej Sedlak&Sedlak z 2018r., w którym to wzięło udział 6123 ankietowanych, zatrudnionych w różnych sektorach gospodarki. Średni poziom satysfakcji Polaków w roku 2018 wynosi 6,02 w 10-punktowej skali oceny.
Wśród najgorzej ocenionych sfer życia zawodowego podawano niezadowolenie z wysokości wynagrodzenia (4,33/10 pkt), niską więź z firmą (4,36/10 pkt) oraz niedostateczne poczucie docenienia (4,4/10 punktów). Co ciekawe, najniższy poziom satysfakcji z pracy deklarują osoby o 4-letnim stażu pracy, a także ci, którzy pracują dłużej niż 15 lat (5,34).
Jak potwierdzają wyżej przywołane badania, pracownicy służby zdrowia stoją na dole piramidy zadowolenia z pracy. Najbardziej zadowoleni ze swoich zarobków są informatycy, a najmniej pracownicy opieki medycznej. Niestety, z raportu Sedlak&Sedlak wynika, że 70% nieusatysfakcjonowanych pracowników deklaruje chęć zmiany pracy, 60% systematycznie przegląda oferty, a 31% stara się o nowe zatrudnienie. Oprócz negatywnych skutków dla pracownika, oznacza to straty dla firm. Ale po co to wszystko?
Zapobieganie wypaleniu
Zdecydowanie lepiej jest zapobiegać temu niszczącemu zjawisku. Dla samego przedsiębiorstwa kwestią istotną powinno być zapewnienie możliwie najprzyjemniejszej pracy, między innymi przydzielając zadania w taki sposób, by pracownicy wykonywali zadania, w których czują się najlepiej i w których są po prostu najlepsi. Ponadto, pracodawcy mogą zaoferować swoim podwładnym różne szkolenia, czy to z technik radzenia sobie ze stresem, asertywności, zdrowego odżywiania czy zarządzania sobą w czasie i zdarza się, że powołują do tego specjalne organizacje i jednostki wewnątrzorganizacyjne.
Niektórzy pracownicy wymagają większej swobody w miejscu pracy. Jeszcze inni potrzebują docenienia pracy i poczucia celu. Może dobrym rozwiązaniem jest wprowadzenie elastycznych godzin pracy i zmiana organizacji pracy? A może wyjściem jest także zatrudnianie osób o wyższej odporności psychicznej?
Narażanie na stres związany z trudem pełnionych obowiązków, powinno dotyczyć jedynie ludzi posiadających predyspozycje zawodowe, które może sprawdzić np. poprzez wywiad czy testy zawodowe, jeszcze przed nawiązaniem stosunku pracy.
Nie bez znaczenia pozostaje również postawa pracownika. Powinien zacząć on od realnej oceny swoich zdolności i kompetencji i wybrać pracę, która mu odpowiada, regularnie odpoczywać, a także trenować asertywne zachowania. Obie strony mają ogromny wpływ na to, czy satysfakcja z życia zawodowego utrzyma się lub wzrośnie. Zadowolenie z pracy i spełnienie znacznie obniża ryzyko wystąpienia zjawiska wypalenia zawodowego. Czasem wystarczy rozmowa.
Zapobieganie według polskich pracowników
Na postawie badania Human Power pt. „Praca, moc, energia w polskich firmach 2018” można stwierdzić, jakie cechy mają lub powinni mieć menedżerowie i pracownicy charakteryzujący się wysokim zadowoleniem z pracy, a tym samym jakie są sposoby zapobiegania wypaleniu.
Zadowolony menedżer to przede wszystkim taki, który uważa, że w pracy wykorzystuje swój potencjał i umiejętności (88,1% ankietowanych), ma poczucie, że w pracy robi rzeczy istotne dla innych oraz ma inny, niż wypłata, silny cel przychodzenia do pracy (87,8% badanych).
Jaki jest natomiast usatysfakcjonowany pracownik? Najwyższy poziom efektywności i zadowolenia wśród pracowników notuje się u osób, które z łatwością koncentrują uwagę na wykonywanym w danym momencie zadaniu (twierdzi tak 83,1% biorących udział w badaniu), praca pozwala im realizować osobiste cele i plany (71,9 % uczestników badania) oraz mają poczucie, że rozwijają się zawodowo (71,9%).
Można zatem stwierdzić, że lider, któremu nie grozi wypalenie zawodowe, musi posiadać wyższy cel swoich działań, a także w pełni wykorzystuje swój potencjał. Pracownicy natomiast powinni mieć możliwość rozwoju zawodowego, wykonywać zadania w dogodnym dla siebie czasie, nie zapominając o odpoczynku oraz posiadać umiejętności skoncentrowania się na jednej czynności na raz. To sytuacja idealna, preferowana przez uczestników badania, która często odbiega od rzeczywistości.
A jeśli zostało tylko leczenie?
Wyrażając swoje oczekiwania i potrzeby liczymy, że druga strona zrozumie nasze stanowisko i wyjdzie nam naprzeciw. Nie zawsze jednak tak się dzieje. Pracodawca nie zawsze skłonny jest do zmiany zdania, czy zadbania o równowagę między pracą a wypoczynkiem pracowników. Podwładny zarzucony milionem zadań nie jest w stanie pracować wydajnie i czerpać satysfakcji z pracy. Rodzi się presja, stres i frustracja. Wzrasta niezadowolenie z pracy, a z każdym dniem pojawia się coraz większy wstręt do pełnionych obowiązków i w ogóle miejsca pracy.
Choć Światowa Organizacja Zdrowia prowadząca International Classification of Diseases (Międzynarodową Klasyfikację Chorób), tzw. ICD, w wersji z czerwca 2019 roku uznała wypalenie zawodowe za jednostkę chorobową, nie jest ono klasyfikowane jako stan chorobowy, ale jeden z syndromów zawodowych, który wpływa na stan zdrowia. W ICD mieści się w rozdziale 24 pt. „Czynniki wpływające na stan zdrowia lub kontakt ze służbą zdrowia”, który wyraźnie sygnalizuje, że nie zostało ono sklasyfikowane jako stan medyczny. Znajduje się w podpunkcie „Problemy związane z zatrudnieniem lub bezrobociem”, łącząc wypalenie zawodowe ze sferą życia zawodowego. Dodatkowo, WHO podkreśla w jednym ze swoich komunikatów, że wypalenie nie jest klasyczną jednostką chorobową. Wszystko to oznacza, że pomimo posiadania kodu (QD85), wypalenie nie będzie mogło stanowić podstawy wydania zwolnienia lekarskiego (Burn-out is included in the 11th Revision of the International Classification of Diseases (ICD-11) as an occupational phenomenon. It is not classified as a medical condition).
Czy doczekamy się L4?
Wypalenie zawodowe było sklasyfikowane już wcześniej jako stan wyczerpania życiowego. Zmiana dokonana w tym roku (a obowiązująca od 2022 roku) rozszerza definicję tego zjawiska i wiąże je ze sferą życia zawodowego. Na razie nic jednak nie wskazuje na to, by możliwe było uzyskanie zwolnienia lekarskiego w związku z wypaleniem, choć bardzo prawdopodobne, że podawana przez większość mediów data — 2022 rok — to termin przekwalifikowania wypalenia zawodowego z syndromu zawodowego na jednostkę chorobową.
Polscy ustawodawcy mają jednak wątpliwości co do słuszności rozwiązania i wskazują na możliwe nadużycia w tej sferze. Zawsze znajdzie się grupa osób, która będzie próbowała wykorzystać przepisy. Wypalenie może objawiać się w różny sposób i z różnym natężeniem, w związku z czym jego prawidłowe zdiagnozowanie może okazać się niezwykle trudne. Ponadto, pojawia się również kwestia „odchorowywania”. Co będzie dopuszczalne na tego typu zwolnieniu, aby przyznano wypłatę z ubezpieczenia oraz jak wyleczyć się z wypalenia zawodowego? Nieznany jest również czas wychodzenia z choroby. Potrzebne są konkretne wytyczne.
Póki co w związku z wypaleniem zawodowym mówi się o pewnym syndromie zawodowym a nie przypadku choroby, dlatego przynajmniej do 2022 roku nie będzie można wziąć zwolnienia chorobowego z tytułu wypalenia. Niewykluczone jednak, że stanowisko to zmieni się w przyszłości. Wszak dostrzega się problem i jego ogromne konsekwencje dla obu stron stosunku pracy. Na chwilę obecną, zarówno pracodawcom, jak i pracownikom zaleca się baczne obserwowanie swojego życia zawodowego i reagowanie na czas. Potrzebna jest niezwykła otwartość obu stron i chęć radzenia sobie z ewentualną frustracją. Warto sprawdzić jakie metody obniżania stresu działają najlepiej i stale dbać o jakość życia, a w miejscu pracy zastosować rozwiązania, które pomogą wykonywać obowiązki należycie, ale bez dodatkowego stresu.
Artykuł autorstwa Edyty Kulej.
Więcej na www.mazars.pl